Melodio Życia czysta i piękna,
- koisz moją Duszę.
Śpiewam Radością, Szczęściem
wyzwolonym, znanym,
może tylko na chwilę zagubionym, zapomnianym...
Przebaczenie a Wdzięczność
Dlaczego działamy tak, aby wciąż przebaczać, a nie potrafimy być już tylko stale wdzięczni?
Te dwie piękne, boskie cechy zawarte w tytule znajdują się w czakrze splotu słonecznego, który toruje drogę do czakry serca. Napewno warto oczyszczać wszystko, co stoi na przeszkodzie do odnalezienia czystej, Prawdziwej Miłości. Tak długo przebaczamy, jak długo jesteśmy uwikłani w nieczyste intencje, złe zamiary, niecne czyny, ale również , kiedy prowokujemy innych i wyzwalamy w nich takie emocje w stosunku do nas. Często jest tak, że już bardzo długo pracujemy nad sobą i wiemy co chcielibyśmy zmienić, ale nie bardzo nam to wychodzi. Stare, zakodowane mechanizmy związane zarówno z lękiem, jak i agresją, nienawiścią, zazdrością itp. wciąż wracają jak bumerang. Kiedy już uda się nam zatrzymać /oby w porę, nie krzywdząc za mocno innych, ani siebie/ zastanawiamy się i zadajemy pytanie: "czemu znów doszło do tego wszystkiego, przecież tak bardzo pragnę miłości, życzliwości, zgody?".
Oczywiście, ile razy towarzyszą nam te trudne sytuacje, staramy się potem uwalniać od cierpienia, bólu i przebaczamy sobie i innym, ale to często trwa w nieskończoność. Dopiero po naprawdę szczerym oczyszczaniu, możemy zacząć napełniać się spokojem, równowagą i docenić to, co jest w nas dobrego.
Dochodzimy do aktu wdzięczności.
Jest to bardzo cenny i wartościowy proces. Wdzięczność z głębi serca i pełna jej świadomość, może napełniać nas stale czymś o wiele lepszym, niż mieliśmy do tej pory.
Ostatnio zauważyłam, że im piękniej staram się żyć, jestem lojalna, sprawiedliwa, szczera,uczciwa itd. przytrafia mi się o wiele mniej sytuacji w życiu, a tym samym emocji i myśli powodujących ciężkość, poczucie winy i potrzebę wybaczania. W to miejsce natomiast weszła już na stałe WDZIĘCZNOŚĆ ZA WSZYSTKO CO JEST.
Powoduje to zapewne coraz większą samoświadomość, że sytuacje trudne, konfliktowe pokazują mi co mam nazbierane w umyśle. Wiem, że są to tylko "chwasty". które kiedyś hodowałam przez całe lata. Potrafię w tym momencie być już wdzięczna za wszystko, co się pojawia, bo są to kolejne, jakże cenne lekcje, inspirujące mnie do zmiany na lepsze.
Oczywiście łatwo być wdzięcznym za pozytywne wydarzenia, radosne dla nas. Wiem, że im więcej wdzięczności w nas, tym większa transformacja negatywów w pozytywy. Wdzięczność zmienia naszego Ducha w bardziej subtelnego i otwartego na czynienie dobra. A dobro daje jeszcze większe dobro, więc warto dziękować nieustannie. Myślę sobie nawet, że z czasem wdzięczność zastąpi we mnie potrzebę przebaczania, bo jest to kwestia zmiany świadomości, nastawienia do życia i jego wydarzeń. Życzę tego sobie i wszystkim, którzy chcą być jeszcze lepsi i bardziej kochający.
Zmiana zachowań oparta na miłości szczerej, świadomej pomaga w uwolnieniu oczekiwań, pragnień, czyli iluzji naszego umysłu i wtedy zmienia się nasze życie. Nie potrzebujemy już robić rzeczy niekorzystnych, bo widzimy o wiele bardziej subtelne uczucia, zarówno w sobie, jak i w innych ludziach. Nie ma potrzeby ranić nikogo, ani siebie. Wtedy faktycznie możemy już tylko dziękować za wyzwolenie od uwikłań i problemów.
Umysł staje się bardziej spokojny, harmonijny, a serce już tylko zawsze pełne Miłości do całego Wszechświata.
I wiem, że jest to możliwe, wystarczy dobra wola i działanie, zgodne z uczuciami najlepszymi i najwyższymi w nas.
"Praktyka czyni Mistrza", a więc do dzieła, a raczej do działania, bo tylko w ten sposób możemy osiągnąć Cel Najwartościowszy- ABSOLUTNĄ MIŁOŚĆ, w Niej się zatopić i tylko Nią żyć!
Powodzenia w samorealizacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz